(...) Biały jegomość przetarł wybałuszone oczy, pokiwał głową, posadził sobie Tomcia na dłoni i opowiedział mu krótką, ale niezwykłą historię.
- Widzisz, Tomciu - wyszeptał. - Jestem królewskim kucharzem i co piątek królewski rybak przynosi mi szczupaka, żebym ugotował z niego królewski obiad. I dzisiaj razem ze szczupakiem przyniósł ciebie: leżałeś w brzuchu ryby jak nieżywy i spałeś w najlepsze. (...)
(...) Biały jegomość przetarł wybałuszone oczy, pokiwał głową, posadził sobie Tomcia na dłoni i opowiedział mu krótką, ale niezwykłą historię.
- Widzisz, Tomciu - wyszeptał. -
Jestem królewskim kucharzem i co piątek królewski rybak przynosi mi szczupaka, żebym ugotował z niego królewski obiad. I dzisiaj razem ze szczupakiem przyniósł ciebie: leżałeś w brzuchu ryby jak nieżywy i spałeś w najlepsze. (...)